Moje zabawy z rękodziełem nigdy nie były sposobem na ucieczkę od ludzi. Zawsze chodziło o tworzenie ładnych rzeczy, dawanie czegoś z siebie i zajęcie rąk. Przecież nie siedziałabym z robótką przy barze gdyby zależało mi na samotności. ;) Robię to bo uwielbiam. Szydełkuję, szyję, robię zabawki i biżuterię, uczę się robić na drutach, robię zdjęcia moją wierną Smeną Symbol i pożyczanymi lustrzankami.
Dawno już chodził za mną pomysł stworzenia wspólnej przestrzeni dla różnych artystycznych i okołoartystycznych działań moich szalenie uzdolnionych koleżanek, kolegów i ich znajomych. Skoro każde z nas robi coś fajnego to czemu nie mielibyśmy robić tego razem, w fajnym otoczeniu, inspirować się nawzajem i od siebie uczyć?
Jeśli jesteście zainteresowani zostawcie komentarz.
Będziemy razem artystycznie wysadzać stolicę! :)